Andrzej Lepper ogłosił ostatni weekend: "Łikendem kultury w Samoobronie". To tak samo jakby Czesi ogłosili dni morza, ale cóż... W sobotę uczestniczył w nagraniu dla TVN rozmowy dwóch "wielkich autorytetów" o "stymulatorach lotniczych", którą to bardzo "zaintegrował" czy też "zaignorował" pajaca z włosami w barwach zwisu męskiego, prostego Samoobrony. Następnie, wykorzystując piękną pogodę, udał się na, pierwszego w tym roku, kulturalnego grilla na świeżym powietrzu z innymi ludźmi o podobnym wyrazie twarzy i takim samym niepokojącym błyskiem w oku:
A, że popili, jak na prawdziwego chłopa przystało, to postanowili ten miły, kulturalny weekend kontynuować przy staropolskiej grze zwanej bilardem:
Na koniec tego kulturalnego spotkania, cały klub Samoobrony, jednogłośnie, głosem Andrzeja Leppera, postanowił, że nagra on płytę i pokaże, że to jego publiczność lubi najbardziej, a nie tego, no Wiśniewskiego. I wszyscy zrzucą się Andrzejowi na "stymulator lotniczy" o wiele lepszy od tego "lepszego niż na Okęciu", co ma Wiśniewski, i w tym też będzie lepszy...
Redakcja JM radzi: Jeśli jeszcze kiedyś zobaczysz w telewizji dwa takie narcyzy jednocześnie, to oszczędź szare komórki i wyłącz telewizor!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą