Rodrigo Duterte, zwany Punisherem albo Duterte Harry, zanim został prezydentem przez siedem kadencji był burmistrzem Davao. Wygrał wybory prezydenckie dzięki populizmowi. Nazwał papieża sku**synem, oburzał się, że nie został zaproszony do zbiorowego gwałtu i zaleca obywatelom mordowanie narkomanów.
To miał być mecz walki. Mecz nowej reprezentacji, nowej myśli szkoleniowej. Mecz o wszystko, decydujący, czy zostaniemy w elicie futbolowej. Mieliśmy atakować, nie odpuszczać, gryźć trawę.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą