Dziwne rzeczy, które ludzie potrafią robić podczas snu

Tymczasem o poranku budzi Cię delikatne, orzeźwiające muśnięcie wiatru gdzieś na stalowym żurawiu na wysokości 40 metrów... Taka przygoda spotkała pewną piętnastolatkę z Londynu. Początkowo myślano, że dziewczyna chce popełnić samobójstwo, jednak dopiero później okazało się, że zdarza się jej lunatykować. Mimo że tym razem nastolatka przeszła samą siebie, to trzeba jej przyznać, że była dzielna i zdawszy sobie sprawę ze swego niekorzystnego położenia, nie wpadła w panikę. Dwie i pół godziny później, z pomocą strażaków, została bezpiecznie przetransportowana na ziemię.

Rozwód

Gadanie podczas snu nie jest niczym zaskakującym i pewnie nie raz każdemu z nas zdarzyło się poddać dokładne instrukcje położenia kluczyków od czołgu. Mimo że najczęściej w tym stanie pieprzymy totalne głupoty, to w niektórych krajach nawet podczas snu musimy trzymać język za zębami. Pewien mieszkaniec jednego z muzułmańskich dystryktów Indii w środku nocy zerwał się i trzykrotnie wypowiedział słowo „talaqu” (rozwód). Według miejscowej tradycji — taki zabieg jest jednoznaczny z unieważnieniem ślubu. Rada przywódców religijnych, która dowiedziała się o tym nocnym „incydencie”, nakazała więc zaskoczonemu mężczyźnie czym prędzej rozwieść się z poślubioną przez niego 11 lat wcześniej kobietą.

Puszczanie się

Za dnia jesteś bogobojną, cnotliwą członkinią kółka różańcowego i towarzystwa miłośniczek lepienia pierogów ruskich, ale za to w nocy zamieniasz się w rozpasaną nimfomankę gotową oddać się każdemu facetowi spotkanemu na ulicy. Jeśli Twoja nocna „aktywność” odbywa się podczas lunatykowania, to znaczy, że cierpisz na nietypowe zaburzenie snu — seksomnię.
Coś takiego właśnie spotkało pewną Australijkę w średnim wieku — babina wyłaziła z domu i pod osłoną nocy bzykała się z niezliczoną ilością zachwyconych tak łatwą okazją mężczyzn. Dopiero po kilku miesiącach takich eskapad, jej mąż nakłonił swoją rozpustną małżonkę do odwiedzenia placówki lekarskiej. Podziwiamy faceta — nie dość, że cierpliwie znosił wybryki swojej rozpasanej seksualnie żony, to jeszcze dał sobie wmówić, że jej zachowanie jest wynikiem sennych zaburzeń.
To nam przypomina historię pewnego cieśli, który uwierzył w historię o niepokalanym poczęciu...

Gotowanie

Pewnie myślicie, że lunatykująca kobieta, kierując się do kuchni wraca do swego naturalnego środowiska. Brzmi to całkiem logicznie, jednak przypadki kiedy śpiąca pani domu budzi się wśród garów, kończąc przygotowywanie wyśmienitego posiłku, to wcale nie kwestia zaburzenia snu, ale efekt uboczny pewnego popularnego w USA leku nasennego. Niektóre panie potrafią we śnie bezproblemowo obsługiwać sprzęt kuchenny z mikrofalówką i elektryczną obieraczką do ziemniaków włącznie.

Robienie sobie krzywdy (nie przerywając snu)

Nie raz już to słyszeliśmy — lunatyka nie można budzić, bo biedaczysko gotów jest zrobić sobie krzywdę. Zresztą, czasem spotyka się ludzi, którzy mają tak bardzo twardy sen, że nawet „krzywda” nie jest w stanie wyrwać ich z objęć Morfeusza.
W 2007 roku głośno było o pochodzącym z Niemiec nastolatku, który to podczas snu zapragnął wyskoczyć z okna swej sypialni. Nie oceniamy tego pomysłu — ba, uważamy to za całkiem uczciwy, symboliczny gest przeprosin za Tokio Hotel. Młodzieniec z prędkością torpedy przeleciał cztery piętra i zgrabnie roztrzaskał się o glebę. Ku zdziwieniu pędzących mu z pomocą świadków jego popisu, okazało się, że chłopak pomimo połamanych kończyn, w dalszym ciągu w najlepsze sobie śpi.

Robienie krzywdy komuś

Jak dotąd odnotowano 68 przypadków zabójstw w wykonaniu osób lunatykujących. Jednym z takich morderców jest Ken Parks, który to natchniony wstał w środku nocy, wsiadł w samochód i pojechał do domu swoich teściów. Bynajmniej nie po to, aby złożyć im wizytę-niespodziankę i zjeść ciasteczko maczane w mleku. Ken udusił swojego teścia, zadźgał nożem teściową i w dalszym ciągu śpiąc, pojechał na komisariat policji, aby przyznać się do ukatrupienia namolnych członków swojej rodziny.

Tworzenie sztuki najwyższych lotów

Najdziwniejszym przykładem nocnej aktywności może pochwalić się niejaki Lee Hadwin. Mężczyzna, który za dnia pracuje jako pielęgniarz, w nocy zamienia się w doskonałego... rysownika. Lee przed snem przygotowuje sobie duży arkusz papieru i zestaw ołówków, rano zaś podziwia dzieła, które w normalnym stanie, nigdy by spod jego ręki nie wyszły. Człowiek, który za dnia nie potrafi stworzyć nawet prostego szkicu, twierdzi, że po takiej nocnej sesji budzi się z uczuciem psychicznego i fizycznego wyczerpania. Nietypowy talent lunatykującego rysownika to też jego nowy sposób na życie. Całkiem niedawno Lee sprzedał bogatą kolekcje swoich dzieł za sumę jednego miliona dolarów.
   
Źródła: 1, 2, 3