Zaczepiona przez chińskiego handlarza kobieta dostała propozycję kupna 2 kilogramów orzechów włoskich po bardzo okazyjnej cenie. Usatysfakcjonowana udaną transakcją pospiesznie udała się do domu, aby cieszyć się smaczną przekąską. Nic nie wskazywało na to, że coś tu poszło nie tak...
Jako pierwszy do orzechów dorwał się jej syn, który zauważył jasną obwódkę wokół skorupki. Jak się później okazało - był to klej. Co znajdowało się w środku?
Przedsiębiorczy chińczyk wyciągnął ze skorupki orzechy i zastąpił je gruzem owiniętym w kawałki materiału. Tym samym uzyskał właściwą wagę orzecha, a kobiecie sprzedał same skorupki.
Policja poinformowała, że podobnych przypadków jest mnóstwo i prowadzi już śledztwo w tej sprawie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą