Dziś o Mikołaju-trucicielu, czujnych Białorusinach, gejowskim lapsusie adwokata, zarabianiu na Justinie Bieberze, wściekłym polskim bandycie z tasakiem, odważnej decyzji Hitlera i najlepszym powietrzu na świecie.
PoniedziałekO ile tydzień wcześniej św. Mikołaj wykazał się bohaterstwem, broniąc domku Sierotki Marysi przed dwójką polskich nastolatków, to tym razem jego uczynek pozostaje co najmniej wątpliwy moralnie. Od poniedziałku polują na niego całe Niemcy, bo on (ewentualnie mężczyzna przebrany za niego, ale nigdy nie wiadomo), podał 15-latce alkohol z domieszką niezidentyfikowanej substancji podczas bożonarodzeniowej imprezy w Berlinie. Mikołaj-truciciel do dziś pozostaje nieuchwytny. Jego ofiara wylądowała w szpitalu z zanikami pamięci. Czyżby chodziło o to, by zmieniła listę życzeń prezentów, które chciałaby dostać pod choinkę?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą