Metoda „na kanapkę”, często stosowana przez managerów urabiających pracowników do zapi***nia za miskę ryżu. Najpierw otwierasz rozmowę czymś pozytywnym, co ma zmiękczyć rozmówcę, roztopić jego naturalnie powstającą obronę, potem niszczysz mu duszę, mieszasz z błotem za pomocą umiarkowanego słownictwa wycelowanego we wszystkie jego kompleksy i słabe strony, by zakończyć jakimś pozytywnym akcentem. Działa.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą