I co jeszcze?!
No dobrze, choć mówiłem, że jutro, że z rana, że w drodze do pracy. Tylko że tak ładnie sypie! Wielkie płatki śniegu. Wszystko zasypane! "Jest pięknie, cudownie, taki efekt przy tak skromnym budżecie"!
I kogo ja chciałem oszukać? Siebie jeszcze bym dał radę, ale moje wewnętrzne dziecko chciało podreptać po świeżutkim śniegu i zostawić ślady butów, jedyne ślady na całej uliczce! Brakuje mi jeszcze bitwy na śnieżki i jazdy na sankach. Kto chętny?
Co ja się zresztą będę silił na opisy, pooglądajcie!
A jutro aparat i tak rusza ze mną do pracy! O ile oczywiście zadziała, bo przemarzł i przemókł nieco, biedaczek!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą