Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

O tych przestępcach seksualnych mało się mówi – oto siedem znanych osób, które dopuściły się haniebnych czynów

31 575  
177   45  

Weinstein, Spacey, Masterson, Cosby, Polański… To pierwsze nazwiska, które przychodzą nam do głowy, gdy mówi się o znanych osobach skazanych za nadużycia seksualne. Ta lista jest jednak znacznie dłuższa i pełna ludzi, których nigdy byśmy o takie zachowanie nie podejrzewali. A trzeba przyznać, że niektóre fikołki gwiazd z tej listy są dość szokujące.

#1. Mike Tyson

Słynny bokser kiedyś uchodził za typa, którego łatwo było wyprowadzić z równowagi. Dość tu powiedzieć, że swój talent pięściarski demonstrował nie tylko na ringu. W 1988 roku o napaść seksualną oskarżyły go dwie bywalczynie nocnych klubów. Wówczas to sprawa zakończyła się na marnej grzywnie w wysokości 100 dolarów.


Trzy lata później czarnoskóra uczestniczka konkursów piękności, Desiree Washington, z którą wówczas spotykał się Tyson, oskarżyła swojego partnera o gwałt. Bokser miał trafić do pierdla na 10 lat, bo do wyroku dorzucono mu jeszcze dwie inne sprawy o molestowanie seksualne oraz wlepiono nadprogramowe 15 dni za złe zachowanie. Ostatecznie Mike odsiedział jedynie część zasądzonej mu kary i wyszedł z więzienia w 1995 roku.

#2. Tupac

Ten incydent mógł zniszczyć karierę legendarnego rapera. W 1993 roku Tupac Shakur oskarżony został przez niejaką Ayannę Jackson o gwałt. Artysta miał się go dopuścić w pokoju hotelowym wynajmowanym przez kobietę. I chociaż zeznania poszkodowanej były bardzo poważne, to brak dowodów na jej prawdomówność sprawił, że muzyk skazany został jedynie za... dotykanie pośladków pani Jackson wbrew jej woli. Niby nic poważnego, ale i tak ceną wolności Tupaca stała się kaucja rzędu 3 milionów dolarów, których raper w tamtym momencie nie miał. Ostatecznie Shakur odsiedział w pierdlu dziewięć miesięcy i ostatecznie wyszedł zza krat po wpłaceniu 1,4 miliona dolarów kaucji. Nadal jednak jego przyszłość nie była pewna, bo teraz musiał czekać na rozpatrzenie apelacji, którą wcześniej złożył. Zaledwie miesiąc po opuszczeniu zakładu karnego muzyk został zastrzelony.


Tymczasem 24 lata po rzekomej napaści seksualnej jej ofiara udzieliła wywiadu, w którym dość szczegółowo opisała nie tylko napaść ze strony samego Tupaca, ale i fakt, że została też brutalnie zgwałcona przez trzech jego kumpli.

#3. Jeffrey Jones

Jones to bardzo charakterystyczny aktor, zazwyczaj wcielający się w drugoplanowe, aczkolwiek wielce charyzmatyczne postaci. Większość z nas pamięta go z filmu Milosa Formana pt. „Amadeusz”, gdzie artysta ten zagrał Józefa II Habsburga.



Młodsi widzowie znają go jednak bardziej z produkcji familijnych. W 2003 roku okazało się, że pan Jeffrey trzymał w swoim domu dość pokaźny zbiór materiałów o charakterze pedofilskim. Aktor zeznał wówczas, że większość tych zdjęć wykonał samodzielnie, zatrudniając do pozowania czternastoletniego chłopca. I chociaż wydawać by się mogło, że za taki wyczyn artysta trafi do paki na długie lata, to sprawa skończyła się na zapłaceniu przez niego kary rzędu 20 tysięcy dolarów. Dodatkowo Jonesowi przydzielono nadzór kuratora. Aktor został też skierowany na regularne spotkania z psychologiem. Co ciekawe, Jeffreya nie spotkał branżowy ostracyzm i nadal można go oglądać na ekranie.

#4. Brad Pitt

Mało brakowało, a znany aktor, celebryta i symbol seksu znalazłby się na niezbyt zaszczytnej liście seksualnych drapieżców! A wszystko to przez jego wybryk z 1988 roku. Aktor grał wówczas w filmie „Cutting Class”. W dniu, kiedy zdjęcia realizowane były w pobliżu autostrady Pacific Coast, młody artysta i jego kumpel z planu, próbując zabić nudę, postanowili bezwstydnie wyeksponować swoje genitalia na widok publiczny.


Większość kierowców pewnie popukałaby się w czoła i nie zwróciła uwagi na jakichś dwóch świrów radośnie machających mosznami. Aktorzy mieli jednak pecha, bo nieobyczajnym zachowaniem obu panów dotknięta poczuła się pewna bogobojna kobieta, która akurat przejeżdżała wraz ze swoją córką w okolicach planu zdjęciowego. Szybko udała się ona na policję i złożyła zeznania. Tylko cudem udało się powstrzymać stróżów prawa przed aresztowaniem Pitta. Jego manager musiał szybko znaleźć prawnika, który zainkasował 1000 dolarów za obronę lekkomyślnego gwiazdora. Ostatecznie wszystko skończyło się na karze 450 dolców. Gdyby jednak wydarzenie to miało miejsce po 1994 roku, kiedy to zmieniło się amerykańskie prawo dotyczące obnażania się w miejscach publicznych, Brad zostałby sklasyfikowany jako przestępca seksualny pierwszego stopnia.

#5. Anthony Kiedis

Cóż, łatwo można by było pozwać członków grupy Red Hot Chilli Peppers o nieobyczajne zachowanie – wszakże w początkowych latach kariery muzycy ci mieli w zwyczaju występować na golasa, mając jedynie skarpetki naciągnięte na swe wentyle. To jednak nie takie niewinne zachowania sprawiły, że wokalista tej formacji poważnie zadarł z prawem.


W 1989 roku muzyk po jednym z występów miał zachowywać się w sposób niekulturalny wobec pewnej kobiety, którą spotkał przed garderobą zespołu. Jednym z elementów tego dalekiego od akceptowalnych norm sprawowania było dotykanie penisem twarzy nieszczęsnej fanki. Ofiara oskarżyła Kiedisa o molestowanie seksualne i artysta musiał zapłacić jej 2000 dolarów odszkodowania oraz odsiedzieć 60 dni za kratkami.

#6. Oscar Wilde

Mało kto wie, ale również słynny irlandzki poeta ma na swym koncie konflikt z prawem. Otóż autor „Portretu Doriana Graya” był jawnym biseksualistą, który otwarcie mówił o swoim zamiłowaniu do cielesnych kontaktów z innymi mężczyznami. Skandale z udziałem pisarza oraz jego kochanków sprawiły, że w 1895 roku Oscar został aresztowany i oskarżony o sodomię.


Za swoje homoseksualne wyczyny Wilde'a został skazany na dwa lata ciężkich robót. W tym czasie opuściła go żona, która uciekła razem z dziećmi za granicę. Pobyt w niewoli bardzo źle odbił się na zdrowiu pisarza i po odbyciu kary wynędzniały i kompletnie spłukany poeta przeprowadził się do Paryża, gdzie wkrótce wyzionął ducha w jakimś parchatym, paryskim hoteliku.

#7. Cesáreo Gabaráin

Znacie kogoś, kto jak mu powiesz: „Ej, chodźmy posłuchać »Barki«!”, to on odpowie „Nie, dzięki, stary, nie lubię »Barki«”? No proste, że nie! „Barka” to – obok legendarnych kremówek – symbol pontyfikatu jedynego prawdziwego papieża, co to mu teraz lewackie mordy zarzucają tuszowanie pedofilii w kościele! Nie jest żadną tajemnicą, że Jan Paweł II uwielbiał ten utwór. Miał on w zwyczaju śpiewać go podczas większości wizyt w ojczyźnie. Kompozycja ta została napisana w 1974 roku przez hiszpańskiego księdza Cesáreo Gabaráina, a jej oryginalny tytuł to „Pescador de hombres”.


Papież spotkał się nawet z utalentowanym duchownym i uhonorował go tytułem swego osobistego kapelana. Miało to miejsce w czasie, gdy nad Gabaráinem ciążyły już zarzuty seksualnego wykorzystywania nieletnich. Okazuje się, że dopuszczał się on takich czynów będąc jeszcze uczniem kolegium – za co zresztą został z tej szkoły wydalony. Później, będąc już członkiem zgromadzenia zakonnego Marystów, miał w zwyczaju aż za bardzo „kolegować się” z młodymi chłopcami, regularnie podglądać ich w łazience, a z wybranymi – sypiać w jednym łóżku. O molestowanie seksualne oskarżyło go czterech jego byłych podopiecznych.


Obecnie kuria madrycka rozważa wszczęcie śledztwa w sprawie Gabaráina, a archidiecezja w Los Angeles oficjalnie zakazała wykonywania oraz odtwarzania jakichkolwiek kompozycji autorstwa tego duchownego.


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
6

Oglądany: 31575x | Komentarzy: 45 | Okejek: 177 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało