Szukaj Pokaż menu

Fajne zdjęcia dla dorosłych CXXII - Cyckolody

135 958  
706   42  
Gotowi, by zobaczyć kilka niegrzecznych fotek? To zapraszam!

Ludzie potrafią być niezłymi dupkami XVI - Takich zachowań na lotniskach nie lubimy

66 632  
340   64  
Ludzie dzielą się na tych dobrych i tych złych. No i są jeszcze ci trzeci: totalne dupki. To właśnie o nich będzie dzisiaj mowa.

Wielkie gwiazdy, które skończyły jako aktorzy filmów klasy B

81 316  
301   63  
Kiedyś nazwiska tych pierwszoligowych aktorów gwarantowały, że filmy z ich udziałem zarobią gruby hajs, a rumieńce na policzkach fanów utrzymywać będą się długo po kinowym seansie. Niestety - dzisiaj, po kilku dekadach od wielkich triumfów tych hollywoodzkich gwiazd, artyści ci desperacko usiłują kontynuować swoją karierę występując w dość czerstwych produkcjach przeznaczonych na rynek DVD. Oto kilka filmowych legend, które częściej spotkasz w supermarketowym koszu z przecenionymi płytami niż w na kinowym ekranie.

#1. Bruce Willis

Zanim Willis w 1988 roku wszedł w buty Johna McClane’a, nikt nie potrafił sobie wyobrazić, aby ten urodzony w Niemczech, telewizyjny śmieszek mógł być utożsamiany z gwiazdorem kina akcji. Warto tu dodać, że za swoją rolę w tym filmie Bruce zgarnął zawrotną, jak na tamte czasy, sumę 5 milionów dolarów i szybko stał się ikoną „męskiego” kina, w których bohaterowie śmierdzą potem i fajkami oraz spuszczają okazjonalny łomot watahom wściekłych pokurwieńców.



Można odnieść wrażenie, że gdzieś na początku drugiej dekady XXI wieku, Willis przestał się starać. Rynek zalewany jest bowiem B-klasowymi produkcjami, w których gwiazdor pokazuje się na nie dłużej niż 15 minut (zazwyczaj jako wypalony, emerytowany gliniarz albo równie wypalony szef mafii) i zgania hajs za swój wizerunek na pudełku z płytą DVD. Większość tych filmów pochodzi z wytwórni Emmett/Furla Oasis Films, z którą najwyraźniej gwiazdor „Ze śmiercią jej do twarzy” ma jakąś umowę.



Warto tu jednak nadmienić, że dawna ikona kina akcji nadal całkiem nieźle się ceni. Ostatnio można go było zobaczyć w pewnej rosyjskiej reklamie. W reklamie, w której tak naprawdę nie zagrał - warto dodać. Do „stworzenia” Willisa wykorzystano technologię deep fake, a aktor zainkasował 1-2 miliony dolarów nie wkładając w ten projekt nawet cienia wysiłku.


#2. Nicolas Cage

W 2012 roku Cage został zmuszony do zapłacenia 13 milionów dolarów podatku. Ten fakt wystarczy, aby zrozumieć czemu w ostatnich latach aktor wystąpił w tak dużej liczbie dzieł, które ewidentnie nie należą do perełek kina. Warto odnotować, że artysta, który ma na swoim koncie dwa Oscary, jest też laureatem aż 5 Złotych Malin.


Niestety większość produkcji, w których gwiazdor „Zostawić Las Vegas” wystąpił w ciągu ostatniej dekady to koszmarki, które zgarniają kilkuprocentową liczbę pozytywnych opinii na Rotten Tomatoes. I chociaż mówimy o filmach, które spokojnie można by nazwać mianem gniotów, to czasem miło popatrzeć na słynne, przesadnie ekspresyjne, popisy Cage’a, z których artysta ten zrobił swój „znak firmowy”. Miło jest też patrzeć, jak w ostatnich latach artysta powstaje niczym feniks z popiołów i zaczyna angażować się w naprawdę intrygujące, mocno ekscentryczne, projekty („Mandy”, „Colour out of Space”, a ostatnio „Pig”), więc może jeszcze nie wszystko stracone!


#3. Wesley Snipes

Był czas, kiedy Wesley Snipes rządził jako bohater kina akcji („Pasażer 57”), zły do szpiku kości bandyta („Człowiek demolka”), aktor komediowy („Biali ludzie nie potrafią skakać”) oraz obeznany w sztukach walk, niezłomny pogromca wampirów („Blade”).



Po serii dobrych wyborów artystycznych, aktor od 2004 roku zaczął grywać w produkcjach coraz marniejszej jakości, zazwyczaj skierowanych na domowe ekrany. Najwyraźniej złe decyzje dotyczyły również zarządzania zarobionymi pieniędzmi, bo w grudniu 2010 roku upadły gwiazdor trafił do pierdla za uchylanie się od płacenia podatków federalnych. Za kratkami spędził dwa i pół roku, a po wyjściu na wolność wrócił do aktorstwa i ewidentnie próbuje odzyskać utraconą reputację . Trzeba przyznać, że obecnie jego wybory zawodowe są znacznie lepsze niż w pierwszej dekadzie XXI wieku. Miejmy więc nadzieję, że Snipes jeszcze nie raz miło nas zaskoczy.


#4. Cuba Gooding Jr.

Swoją karierę Cuba Gooding Jr. zaczął jako chłopak siedzący na fryzjerskim fotelu w filmie „Książę w Nowym Jorku”. I chociaż nie popisał się wówczas swoim talentem, już trzy lata później zagrał jedną z głównych ról w kultowych „Chłopakach z sąsiedztwa”, a w 1996 roku zgarnął Oscara za drugoplanową rolę ambitnego futbolisty w „Jerry Maguire”.



Wydawać by się mogło, że po występie w tej produkcji oraz kilku innych, kasowych hitach, w których Gooding Jr. miał okazję udowodnić, że jest naprawdę znakomitym aktorem, artysta długo utrzyma się na szczycie listy największych, hollywoodzkich gwiazd. Tak jednak się nie stało – aktor zaczął sukcesywnie odmawiać udziału w projektach, które mogłyby mu w tym pomóc. Mimo rad swojego ówczesnego agenta, Cuba zrezygnował z roli w obsypanymi Oscarami „Amistad” i „Hotelu Ruandzie”.
Nie miał za to nic przeciwko angażowaniu się w mocno ryzykowne przedsięwzięcia, które często okazywały się klapami zarówno finansowymi, jak i artystycznymi. Ostatecznie pierwszoligowy gwiazdor wylądował na najniższych półkach działu z filmami w sieci sklepów Wallmart.


#5. Demi Moore

W latach 80. i 90. Moore była jedną z najpopularniejszych i najlepiej zarabiających artystek w Hollywood, a jej występy w takich filmach, jak „Uwierz w ducha” czy „Szkarłatna litera” udowodniły, że aktorka jest nie tylko piękną kobietą, ale przede wszystkim – posiada naprawdę wielki talent. Któż mógł się spodziewać, że rola, dla której Demi wylewała z siebie litry potu w siłowni, okaże się dla niej początkiem końca jej kariery?



„Striptiz”, w którym to Moore wcieliła się w postać agentki FBI, która zmuszona zostaje do podjęcia pracy jako striptizerka, do dziś wymieniany jest na czołowych pozycjach najbardziej kaszaniastych produkcji w historii kina. Na domiar złego artystka, z całą pewnością licząc na powrót do łask, krótko potem zagrała tytułową bohaterkę w „G.I. Jane” Ridleya Scotta. Film ten poniósł komercyjną klęskę. Od tego momentu próżno szukać Moore w kinowych blockbusterach, co oczywiście nie znaczy, że ta utalentowana artystka odwiesiła swoją karierę na kołek. Po prostu – większość jej ostatnich występów dotyczy znacznie skromniejszych projektów.

#6. Steven Seagal

No, dobra – na tle wymienionych tu aktorów, aktorski talent Seagala zdaje się w ogóle nie istnieć. Nie zmienia to faktu, że nikt nigdy nie wymagał od tego mistrza aikido oscarowych popisów przed kamerą. Przede wszystkim miał się on dobrze prezentować i robić to, co wychodziło mu zawsze najlepiej – z lekkością koliberka zabijać ekranowych złoczyńców. Patrząc na dzisiejszą formę oraz kształt tej przebrzmiałej ikony kina akcji, aż trudno uwierzyć, że to ten sam gość, który z gracją łamał bandziorom kręgosłupy w „Liberatorze”, albo dokonał swoistego „przesłuchania” bandy barowych oprychów w „Szukając sprawiedliwości”. No, sami zresztą zobaczcie:


Wielka szkoda, że dziś nie ma już śladu po tym charyzmatycznym, wysportowanym mężczyźnie, a jego nazwiskiem posługuje się mocno otyły facet, który obecnie występuje w produkowanych taśmowo kaszankach skierowanych na rynek DVD. W większości tych dziełek aktor gra tego samego bohatera – tajemniczego i pozbawionego emocji (ta brew…) typa o mrocznej przeszłości, który usiłuje zemścić się za wyrządzone mu krzywdy. Wierzcie lub nie, ale w tej metodzie kryje się przepis na sukces, bo ze sprzedaży nośników z filmami, okrągły niczym dorodny arbuz, Seagal zarobił już grube (hehe...) milionów dolarów.


A tak przy okazji - zauważyliście, że Seagal na każdym zdjęciu z okładki pudełka DVD trzyma w garści jakiegoś gnata?
301
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Ludzie potrafią być niezłymi dupkami XVI - Takich zachowań na lotniskach nie lubimy
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Dobre filmy zniszczone przez słabe zakończenie
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Największa ściema w historii kina kopanego! - Kim naprawdę był Frank Dux?
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu 32 klasyczne filmy, które po prostu trzeba obejrzeć
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Pierwsza wypłata, nieznajoma pani i brzoskwinie i inne anonimowe opowieści
Przejdź do artykułu 5 wyjątkowo irytujących trendów w kinie ostatniej dekady

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą