Jeśli również nachodzą cię przemyślenia podobne do poniższych, oznacza to, że najwyższy czas na kontakt z lekarzem specjalistą...
Gdy byłem mały, na mojej ulicy stał dom, o którym myślałem, że jest nawiedzony. W nocy słychac było dochodzące z niego krzyki... i nikt, kto tam wszedł, już nie wychodził. Później się dowiedziałem, że to był po prostu dom mordercy.
* * *
Zawsze, gdy otwieram drzwi, pociągam za klamkę z całej siły, no bo jest takie powiedzenie, że jeśli zostanie ci w ręku, możesz się zamachnąć i rzucić nią tak mocno jak potrafisz, nie? Chyba je gdzieś słyszałem.
* * *
Dla mnie klowny nie są śmieszne. Właściwie to są nawet straszne. Zastanawiam się, czemu tak mam, i myślę, że tak jest od czasu, gdy byłem w cyrku i klown zabił mojego tatę.
* * *
Założę się, że śmiesznie by było cofnąć się w czasie do dnia zaćmienia słońca w prehistorii i powiedzieć jaskiniowcom: "Jeśli przybyłem was zniszczyć, niech zniknie słońce". Wtedy zaczęłoby się zaćmienie, i pewnie by próbowali was zabić czy coś, ale wyjaśnilibyście im ruch obrotowy Księżyca i w ogóle, i byłaby kupa śmiechu.
* * *
Mam nadzieję, że nigdy nie odkryją, że błyskawice mają mnóstwo witamin, no bo wtedy chować się przed nimi czy nie?
* * *
Myślę, że świetna książka byłaby o grupie ludzi na statku, którzy szukają wieloryba. Szukają i szukają, i wiecie co? Nigdy nie znajdują. A wiecie dlaczego nie znajdują? Książka tego nie mówi. Zostawia to wam, czytelnikom, do dopowiedzenia. A na samym końcu jest strona, którą można polizać, i smakuje jak oranżadka.
* * *
Uważam, że błąd, jaki popełnia wielu z nas, to uznawanie nadanego przez sąd psychiatry za naszego "przyjaciela".
* * *
Dlaczego, podczas startu rakiety, astronauci nie puszczają przez okno w tym samym czasie fajerwerków? Cały start wyglądałby bardziej imponująco.
* * *
Z pewnością w imieniu postępu stało się dużo więcej złych rzeczy niż dobrych. Sam nie jestem bez winy. Gdy byłem nastolatkiem, ukradłem samochód, pojechałem nim na pustynię i podpaliłem go. Gdy przyjechała policja, wzruszyłem ramionami i powiedziałem: „Hej, postęp.” Stary, miałem jeszcze dużo do nauki.
* * *
Pamiętam ten szczególny dzień, gdy Trener poprosił mnie na bok. Wiedziałem, co nastąpi. "Nie musi mi pan mówić” – powiedziałem. "Wypadam z drużyny, prawda?” "Cóż”, odpowiedział Trener. "Tak naprawdę nigdy nie byłeś w drużynie. Zrobiłeś sobie strój ze szmat i ręczników, a twój kask to zabawkowy kosmiczny hełm. Przychodzisz na treningi i albo kradniesz piłkę, i musimy cię gonić, albo rzucasz się na ludzi w nieodpowiednich momentach”. Wszystko, co mówił, było prawdą. Ale jednak czułem, że coś kiełkuje w głowie Trenera; coś widzi we mnie, jakiś surowy talent, który mógłby wyrobić. No, ale wtedy poczułem kajdanki.
* * *
Myślę, że nowym sposobem gry w kręgle mogłyby być "dywanowe kręgle”. Byłoby jak dotychczas, ale tory zamiast z drewna byłyby z dywanu. Nie wiem, czemu akurat tak, ale na Boga! musimy czegoś spróbować.
* * *
Chciałbym mieć na imię Todd, wtedy mógłbym mówić: "Tak, nazywam się Todd. Todd Blankenship.” Aha, chciałbym też mieć na nazwisko Blankenship.
* * *
Jeśli idziesz na imprezę, i chcesz stać się naprawdę popularny, zrób tak: Poczekaj, aż nikt nie będzie patrzeć, wtedy wykop płonące polano z kominka na dywan. Potem rzuć się na nie całym ciałem i krzycz: "Płonące polano! Płonące polano!”. Nigdy tego nie robiłem, ale z pewnością działa.
* * *
Wielu ludzi uważa, że historia jest nudna. Nudna? Czy to "nudne”, gdy Jesse’go Jamesa ugryzła w czoło mrówka, i na początku nie było śladu, ale potem było coraz gorzej i gorzej, więc Jesse poszedł do lekarza w miasteczku, a recepcjonistka kazała mu czekać, więc usiadł i czekał, i czekał, i czekał i czekał, aż w końcu wszedł do doktora, a doktor dał mu na to maść? To nazywacie "nudne”?!
Tutaj znajdziesz poprzednie przemyślenia...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą