W pewnej kazachskiej wiosce mieszkał stary Rosjanin. Całe życie mieszkał z Kazachami, dobrze mówił po kazachsku, a Kazachowie mieli go za swojego.
I pewnego dnia stary człowiek na łożu śmierci mówi do swojego syna:
- Synu, chcę być pochowany na kazachskim cmentarzu.
Syn zszokowany pyta:
- Tato, jesteś prawosławny, dlaczego chcesz na cmentarz muzułmański?
Ojciec odpowiada:
- Dogadałem się, nie będą przeciw.
Syn pyta miejscowych, mówią: „Szanujemy Iwana, mieszkał z nami całe życie, naszym językiem mówi lepiej niż my, dla nas jest praktycznie nasz, więc pozwolimy mu odpocząć na naszym cmentarzu, jeśli chce, to nam nie przeszkadza...”
I syn pochował ojca na kazachskim cmentarzu.
Po pewnym czasie starzec zaczyna we śnie przychodzić do swojego syna i marudzić:
- Synku! Pochowaj mnie na naszym cmentarzu! Synku...- i tak każdej nocy.
Na początku nie zwraca uwagi, ale po jakimś czasie nie wie już, co robić, idzie do starszyzny, aby się skonsultować.
Mówią: „Cóż, najwyraźniej coś mu się nie podoba, jeśli o to prosi, musisz ponownie pogrzebać na waszym cmentarzu".
Syn przeniósł szczątki ojca na cmentarz prawosławny. Następnej nocy ojciec przychodzi do niego we śnie i mówi:
- Dziękuję synu!
Syn zszokowany pyta:
- Ojcze, sam prosiłeś o pochówek na kazachskim cmentarzu, to o co poszło?
Ojciec odpowiada:
- Ech, ci Kazachowie... Każdej nocy wychodziliśmy, zbieraliśmy się, oni zgodnie ze swoim obyczajem zawinięci w same prześcieradła. Więc kiedy mnie tylko zobaczyli, to od razu: „Och, Wania, jesteś w garniturze! Biegnij do wioski po wódkę!”.

by Peppone

* * * * *

Praca dyplomowa młodego doktoranta na temat: „Uchylanie się od służby wojskowej poprzez symulowanie działalności naukowej”.

by clod

* * * * *

Nudzisz się w czasie kwarantanny? Zadzwoń do jakiejś grupy feministycznej i poproś o rozmowę z ich kierownikiem...

by Misiek666

* * * * *


Pierwszy samolot rosyjskiego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych z ratownikami i pomocą humanitarną na pokładzie wylądował na lotnisku w Bejrucie godzinę po wybuchu.

by Peppone

* * * * *

Otwarto klinikę, która leczy z alkoholizmu według nowej, rewolucyjnej metody: pacjenci zbierają się wieczorami w lobby i przy butelce wódki opowiadają sobie nawzajem o szkodliwości spożycia alkoholu. Można dostać się do tej placówki medycznej tylko po wcześniejszym umówieniu - kolejka już zajęta z trzymiesięcznym wyprzedzeniem.

by clod

* * * * *

Ambasada Białorusi w Moskwie opublikowała ostateczny protokół głosowania:
Łukaszenko - 9,1%
Cichanouska - 8,4%
Putin - 82,5%

by Peppone

* * * * *

- Moja teściowa jest najbardziej wzorcowa na świecie!
- W jakim sensie?
- Nie ma ani jednej anegdoty o teściowej, która by do niej nie pasowała.

by clod

* * * * *


- Doktorze, to już koniec, proszę odłączyć maszynę, poddałem się.
- Ale wie pan, żona jest w śpiączce dopiero od sześciu minut..

by skijlen

* * * * *

Przyjechałam z małą córeczką do kliniki pediatrycznej, żeby sprawdzić słuch dziecka.
Weszliśmy do gabinetu, usiedliśmy, a lekarz wyszeptał:
- Cukierek ...
Dziecko, też szeptem:
- Gdzie?

by clod

* * * * *

Sto Wielopaków temu bawiły nas takie dowcipy:

Jeśli kobieta mówi ci: "Nie ma czego się bać", to ma rację. Jest już zdecydowanie za późno, żeby zaczynać się bać.

by lary

* * * * *

Nietolerancja ma miejsce, kiedy ktoś mówi: "Mam rację, a każdy, kto nie zgadza się ze mną, jest idiotą".
Tolerancja ma miejsce, kiedy ktoś mówi: "Chociaż mam rację, ale masz prawo do swojej idiotycznej opinii".

by Peppone

* * * * *

Daj mężczyźnie rybę, a nakarmisz go na dzień.
Naucz mężczyznę łowić ryby, to nakupi sprzętu za kilka tysięcy złotych, którego będzie używał dwa razy w roku.

by Kuba74

* * * * *

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 889 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!