Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

7 porwań, których nie było

67 757  
111   12  
Każda panna marzy o porwaniu przez księcia na białym koniu (albo - uwzględniając realia - księcia w białym bmw). Panowie również chętnie widzieliby siebie w roli łupu grupki napalonych Amazonek. Niestety dla większości to tylko mrzonki. Niektórzy więc biorą sprawy we własne ręce i pozorują porwanie. Oto 7 przypadków porwań sfingowanych z bardzo różnych powodów.

#1. Z braku posagu

Minęły już czasy, kiedy pan młody na osłodę oprócz panny dostawał krowę i pół gospodarstwa. Pewna 22-latka ze Stargardu Szczecińskiego uznała jednak najwyraźniej, że stare prawo było dobre i w dniu własnego ślubu postanowiła upozorować porwanie. Po kilku godzinach nieobecności przysłała bratu SMS z żądaniem 100 tysięcy złotych posagu okupu. Policja stanęła jednak na wysokości zadania i odnalazła "porwaną" pannę kilka powiatów dalej. Zamiast oczekiwanych 100 tysięcy złotych groziło jej 8 lat więzienia.
 

#2. Ze strachu przed dentystą

Wizyta u stomatologa nigdy nie należy do przyjemnych doznań. Jeśli nie boli przy zabiegu, to bardzo boli przy płaceniu rachunku. Pewien dwunastolatek z Francji tak bardzo obawiał się dentysty, że wymyślił postać "na oko 30-letniego muskularnego Europejczyka z blizną na policzku, ubranego w czarną koszulkę i jasne dżinsowe spodnie", który miał rzekomo porwać go i wywieźć 150 kilometrów dalej. W końcu dziecko zdołało umknąć napastnikowi i wrócić do domu. Opis porywacza był tak szczegółowy, że wystarczył, by przekonać policję do poszukiwań. Trwały przez miesiąc, kiedy któremuś z francuskich funkcjonariuszy w końcu przestało coś pasować. Policjanci wspólnie przejrzeli nagrania z monitoringu i przyparli dwunastolatka do ściany. Skruszony przyznał wreszcie, że upozorował własne porwanie, bo tak bardzo obawiał się wizyty u dentysty.

#3. Dla jeszcze jednego przed ślubem

Uciekająca panna młoda to, jak się okazuje, dość często powtarzający się motyw, mimo że - jak można by sądzić - to raczej panowie mają ochotę na ostatni skok w bok zanim zwiążą się na dożywocie z jedną kobietą. Tiffiny Bray, dobiegająca czterdziestki kobieta z krwi i kości, również postanowiła zabawić się po raz ostatni. Ukradła furgonetkę swojego narzeczonego i zwiała do Teksasu, informując SMS-em, że została porwana. Zrozpaczony (z powodu braku samochodu tudzież narzeczonej) narzeczony postawił na nogi policję w połowie Ameryki, a funkcjonariusze, owszem, w końcu wpadli na ślad Tiffiny. Beztrosko zabawiającej się w hotelu z innym mężczyzną.

#4. Żeby pójść na imprezę

Ach, małżeństwo... Czy Rogelio Andaverde ożenił się z islamską terrorystką - tego nie wiadomo, ale swoje można podejrzewać. 34-letni mężczyzna tak bardzo bał się żony, że zamiast powiedzieć jej, że idzie na imprezę, wolał upozorować własne porwanie. Poprosił o pomoc kumpli, którzy w wybranym dniu wdarli się z bronią w ręku do domu Rogelia i wyciągnęli go na zewnątrz na oczach przerażonej żony. Sukces? Niestety nie, bo pani Andaverde zadzwoniła po swoich znajomych z Hezbollahu policję. Mundurowi przeszukali okolicę, ale nie znaleźli żadnych śladów, co wzbudziło ich podejrzenia. Tak samo jak powrót skruszonego Rogelio dzień później, twierdzącego, że porywacze zlitowali się i go wypuścili. Cóż... policja wybacza. Żona nigdy.

#5. Ze strachu przed randką w ciemno

"Randka w ciemno" prowadzona przez Tomasza Kam(m)ela to już przeszłość. Jej rolę przejął internet i nie brakuje par, które poznają się w sieci, a potem spotykają w prawdziwym świecie. Tak miało być i tym razem. Tyle tylko, że 19-letnia panna z Krakowa spanikowała i nie stawiła się na spotkaniu z zatroskanym wybrankiem. W sądnym dniu wysłała mu SMS-a z informacją o wypadku. Zaraz potem drugiego - z informacją o... porwaniu. Mężczyzna, z którym miała się spotkać dziewczyna, nie rozpoznał blefu i zachował się przyzwoicie. Chcąc ratować nieszczęsną, natychmiast zawiadomił policję. Krakowscy funkcjonariusze odnaleźli zupełnie niespodziewającą się odnalezienia nastolatkę tylko po to, by dowiedzieć się, że całe porwanie wymyśliła, bo bała się spotkania z nieznanym jej tak naprawdę mężczyzną.

#6. Z braku przyjaciół

Dlaczego Melissa Garcia postanowiła się porwać? Być może z braku pieniędzy - w końcu zażądała od udręczonej rodziny okupu za swoje życie. Jednak ciekawsze pytanie to... dlaczego osobiście postanowiła odebrać okup za siebie? Najwyraźniej z braku przyjaciół. Rodzina Melissy przygotowała pieniądze, a policja - zasadzkę. Jakież było zdziwienie jednych i drugich, kiedy ofiara porwania zamiast uciekać, korzystając z najwyraźniej cudownie zwróconej wolności, zabiera pieniądze i zamierza się oddalić bez kontaktu ani z funkcjonariuszami, ani rodzicami. W nagrodę za najgłupiej zorganizowane "porwanie" 29-letnia Garcia trafiła do więzienia, gdzie odsiaduje swoje.

#7. Ze strachu przed dziewczyną

Zniknąć na dwa tygodnie, nie informując o tym swojej dziewczyny? Co z początku może wydawać się niezłym pomysłem, ostatecznie okazuje się wyjątkowo ryzykownym przedsięwzięciem. A wtedy potrzebne stają się wyjątkowe środki. By ułatwić sobie powrót do domu, 36-letni Rahmell Pettway postanowił upozorować porwanie. W tym celu... przykleił się taśmą klejącą do latarni. Znaleziony przez policję opowiadał o bandytach, którzy najpierw przez kilkanaście dni go przetrzymywali, a potem postanowili zwrócić do miejsca, z którego go zabrali. I cała historia mogłaby nawet brzmieć całkiem prawdziwie, gdyby nie rolka taśmy klejącej, wciąż zwisająca u nadgarstka rzekomo porwanego Rahmella. I wtedy wyszło na jaw, że 36-latek wolał nakłamać policji, niż przyznać się własnej dziewczynie, że zrobił sobie wakacje.

Źródła: 1, 2, 3

Oglądany: 67757x | Komentarzy: 12 | Okejek: 111 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

09.05

08.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało