Podajemy za onet.pl z 10.10.2003 r.
Młoda blondynka narobiła sporego zamieszania w krakowskim komisariacie - podaje "Dziennik Polski".
Kobieta, bardzo zdenerwowana, kazała policjantom poszukiwać złodziei, którzy skradli boczną szybę w jej toyocie.
Policjant spisał jej dane i zapytał, gdzie stoi auto. Blondynka zaprowadziła go na parking, gdzie stał samochód, w którym rzeczywiście nie było widać szyby - pisze małopolski dziennik.
Funkcjonariusz, nie widząc śladów po wybiciu, pokręcił korbką i...
szyba się znowu pojawiła. Okazało się, że pani zapomniała zamknąć okno auta wieczorem, a rano pomyślała, że okradli ją złodzieje.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą