#10: Niepotrzebne już rekwizyty można wykorzystać do innego filmu. Wes Craven w epizodzie "Przeklętej" umieścił w tle niektóre elementy odzieży Freddy Kruegera. Steven Spielberg na planie filmu "Zaginiony świat: Jurassic Park 2" wykorzystał pistolety, które "pracowały" już w filmie "Wstrząsy 2". Dla przeciętnego kinomana są to niuanse ciężkie do przyuważenia, bo i w sumie w jakim celu?
#8: Oczywiście szlachetniej jest, zamiast po prostu sprzedać rekwizyt - sprzedać go, a pieniądze przekazać na cel charytatywny. Tak zrobił Liam Neeson z mieczem z "Gwiezdnych wojen". Sprzedał swój miecz laserowy a dochód przeznaczył na rzecz dzieci matek zakażonych HIV-em.
#7: W najgorszym razie można przekazać rekwizyt do dalszego używania. Sprzęt gaśniczy z "Ognistego podmuchu" przekazano strażakom z Chicago, a całą kukurydzę, którą wyhodowano na potrzeby filmu "Znaki" oddano dla szkoły rolniczej, na terenie której realizowano zdjęcia do filmu.
#6: Co się dzieje z samochodami rozbitymi w trakcie kręcenia filmów? Resztki samochodów wyścigowych z planu "Ricky Bobby - Demon prędkości" oddano do najbliższego sklepu z częściami zamiennymi. Takie sklepy w Los Angeles i San Francisco to składowiska filmowych rarytasów.
#5: Te większe gabarytowo rekwizyty często uświetniają różnego rodzaju wystawy. Pociąg z forsą, którym jechali Woody Harrelson i Wesley Snipes teraz "błyszczy" na wystawie szybkiego transportu. W Disneylandzie na Florydzie "wylądował" fragment statku kosmicznego z "Misji na Marsa". Rosyjska łódź podwodna z "К-19" znalazła swoje miejsce na Rhode Island.
#4: Drobne rekwizyty można podarować aktorom, grającym w tymże filmie co ów rekwizyt. Będzie im przyjemnie. Elijah Wood po zakończeniu zdjęć do "Władcy pierścieni" otrzymał miecz - Żądło i ostatnią parę owłosionych stóp.
#3: Prawdopodobnie najcenniejszy prezent otrzymała aktorka Judi Dench, po zakończeniu zdjęć do filmu "Zakochany Szekspir". Studio "Miramax" oddało jej cały teatr, a dzięki staraniom aktorki ma szansę stać się teatrem funkcjonującym.
#2: Najgłupszy los dosięgnął kameronowskiego "Titanica". Na złom.
#1: Czasem twórcy filmowi, wykazując spore poczucie humoru, darują zaskakujące rekwizyty. Twórcy horroru "28 dni później" sprezentowali pewnej kawiarni w Anglii sztucznego... trupa. Teraz siedzi on za stołem i obserwuje klientów.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą