Szukaj Pokaż menu

Poranne zamotanie XLVI

26 682  
73   3  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o leniwcach, paskach, stopach w reklamówce. Także dziś dowiesz się czemu trzeba płynąć do Honolulu.

Robienie dziwnych rzeczy przez sen jest w moim przypadku wręcz codziennością. Do moich popisowych numerów należą: całkiem przytomna i prawie logiczna rozmowa przez telefon, znoszenie do łóżka ciężkich bądź ostrych przedmiotów, chowanie swojej komórki w dziwnych miejscach (dość kłopotliwe gdy się człowiek rano spieszy) itp. Ostatnio jednak przeszłam samą siebie. Przedłużyła nam się nieco posiadówka w kuchni przy piwku i kolega wdał się w poważny konflikt z grawitacją. W związku z tym dostał gościnny śpiwór i nakaz grzecznego spania pod ścianą w łóżku. Około 10 rano budzi go szarpanie za śpiwór: [k] - kolega, [j] - ja.

[j] - I co masz zamiar zrobić teraz z tym leniwcem?!
[k] - Jakim leniwcem?
[j] - No tym co go znalazłeś na ulicy, nie możesz go wypuścić! On sobie sam w mieście nie poradzi! Musimy go nakarmić! Colą i frytkami!
Kolega nie bardzo wiedział co ma zrobić, ja zaś zirytowana brakiem reakcji z jego strony zerwałam się z łóżka, poszłam do kuchni i przyniosłam 2l butelkę coli.

Najpiękniejsze opery świata

41 393  
291   13  
Fotografie autorstwa Davida Leventi.

Satyryczne Podsumowanie Tygodnia IV

27 981  
193   3  
Dzisiaj o „ulicznym języku” Jezusa, niezbyt rozgarniętych polskich przestępcach, rodzącym myszoskoczku i sedesie Lennona. 

Poniedziałek

W angielskim Herefordshire jeden z protestanckich duchownym na łamach lokalnej prasy wyraził pogląd, że wierni powinni... częściej przeklinać. Jego zdaniem kląć częściej muszą także pastorzy. Tłumaczył swoją opinię faktem, że Jezus nie był uczonym i w swojej ewangelizacji używał bardziej "ulicznego" języka. To teraz pewnie zamiast "Idźcie w pokoju Chrystusa" wierni na mszy będą mogli usłyszeć: "No to teraz wypier...ć".
Wtorek

Polskim przestępcom daleko jeszcze do tych z amerykańskich filmów... Grupa czterech osób była już kilkaset metrów przed bankiem w Katowicach, z którego zamierzała wyłudzić kredyt. Przestępcy zatrzymali się jednak na chwilę, by omówić szczegóły oszustwa - co powiedzieć, jak się zachowywać etc. Pech chciał, że burzliwą dyskusję przeprowadzili pod otwartym oknem... komendy policji. W dodatku w pomieszczeniu, w którym wszystko było można usłyszeć, pracowali policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą. Funkcjonariusze z trudem 
powstrzymywali się od wybuchu śmiechu, kiedy słuchali szczegółów planu. Kilka minut później ujęli całą grupę w banku, kiedy ta chciała wyłudzić 4 tys. zł.

Środa

Policja hrabstwa Sussex zaskoczyła wszystkich, publikując 999 najdziwniejszych interwencji z ostatnich kilku lat. Jak się okazuje, funkcjonariuszy wzywano m.in. do rodzącego myszoskoczka i pilnego zgłoszenia w sprawie zagubionych kapci.

Czwartek

30-letni Japończyk podpalił swój dom, w którym mieszkał razem z matką po tym, jak jego rodzicielka postanowiła... sprzedać jego zabawki z dzieciństwa. Chodziło o figurki bohaterów serialu Guandam. Podpalacz tłumaczył, że chciał z nimi spędzić resztę życia i po decyzji matki postanowił popełnić samobójstwo. W tym celu podpalił budynek, jednak w pożarze nikt nie ucierpiał.

Piątek

Dość oryginalnie zachował się pewien pijany 40-latek w Bostonie. Mężczyzna próbował wrócić samochodem do domu, jednak w pewnym momencie przerwał podróż i zadzwonił na policję informując, że musi zostać aresztowany. Przybyli na miejsce funkcjonariusze byli nieco zaskoczeni - może to nie to samo, co rodzący myszoskoczek, ale zdziwienie było. 40-latek tłumaczył, że sam był kiedyś policjantem i nie mógł pozwolić na to, aby doszło do wypadku na drodze.

Sobota

W londyńskim British Museum doszło do ewakuacji 3,5 tys. ludzi z powodu... nieprzyjemnego zapachu. Jak tłumaczyły władze największego europejskiego muzeum, w wyniku awarii klimatyzacji w powietrzu zaczął rozprzestrzeniać się smród, przez co zdecydowano się je zamknąć na kilka godzin i wyprowadzić gości wyjściami ewakuacyjnymi. Gdybyśmy mieli w Polsce takie standardy, to nie można by było w ogóle wchodzić na dworce PKP.

Niedziela

Za prawie 10 tys. dolarów sprzedano sedes, którego przez trzy lata używał John Lennon. Wiadomo, że kupujący jest z zagranicy. Wypada mieć tylko nadzieję, że słynny muzyk nie zostawił po sobie więcej tego typu pamiątek - np. zużytego papieru toaletowego.
193
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Najpiękniejsze opery świata
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Mikołaja w tym roku nie będzie!
Przejdź do artykułu Cierpienia, które mężczyźni muszą znosić dla swoich kobiet
Przejdź do artykułu Co znajduje się na końcu tęczy?
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Satyryczne Podsumowanie Tygodnia III
Przejdź do artykułu 12 lifehacków tak idiotycznych, że niemal genialnych
Przejdź do artykułu Posągi bezdomnych ludzi
Przejdź do artykułu Jak wielkie portale robią nas w balona IX

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą